Przedstawiam Wam mojego mistrza. Oto Vivien Bertin i jego świetny, dojrzały character design. Francuski grafik, którego przez pół roku uważałam uparcie za kobietę (BO KTO BY POMYŚLAŁ, ŻE FACET MOŻE NAZYWAĆ SIĘ VIVIEN?). A więc przez pół roku była ze mnie fanka Viviena jak z koziego tyłka trąbka, ale przy bliższym poznaniu dowiedziałam się nawet jakiej płci jest mój mistrz i chwała mi za to! Okazuje się, że francuzi rzadko popełniają słabe ilustracje, a Vivien nigdy. Chyba, że przydarzyło mu się kiedyś coś słabszego, ale napewno leży to na dnie jego szuflady przygnieżdzone masą świetnych konceptów, które możecie obejrzeć sobie tutaj:
http://www.vivienbertin.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz