niedziela, 18 stycznia 2015






Oto Kin Jim i jego rysunki dla Walt Disney Studio. Jest autorem ilustracji postaci do " Frozen".




Poznajcie Panią z obrazków? Fani star warsów nie będą mieć z tym problemów. Laseczka u góry to niejaka Padmé Amidala, a tak wspaniałą postać wykreował Ian McCaig. Ian jest jednym z lepszych concept artystów na świecie. Urodzony w Californi, przez większość życia mieszkający w Kanadzie. Zasyłnął z ilustracji do Gwiezdych Wojen oraz konceptów do Harrego Pottera. Używał tradycyjnych technik do tworzenia swoich prac.Linearne rysunki wypełniał akwarelą skupiając się głównie na kreacji stroju postaci. Trzeba przyznać, że nadawałby się równie dobrze na projektanta mody.

Ryan Lang Walt Disney Studios





Ryan Lang, amerykański animator pracujący dla Walt Disney Studios. Prezentuje genialne malarstwo i świetne, często pastelowo cukierkowe kolory. Stylistka ze względu na wiadomy fakt bardzo cartoonowa. Wielbiciele ogromnych, kocich oczek i innych słodkości będą zachwyceni.



Guillermo Ramirez z Madrytu. Charakter designer, który jest bardzo dowcipny w tym co robi.










Pierwszy raz usłyszałam o animacji Sylvaina Chometa, 4 lata temu. Została mi wręczona płytka dvd "Trio z Belleville". Moja wiedza na temat animacji  wtedy była na poziomie średnio rozwiniętej małpy więc rzuciłam dvd gdzieś w kąt myśląc sobie "co to takie brzydkie i mroczne." Dzisiaj przy większej chęci poznania i obejrzeniu trzech animacji Sylvaina stwierdzam, że jest mistrzem budowania klimatu oraz panowania nad kolorem. Dodatkowo zachwyca pomysłowością, bo każda z jego postaci jest  doskonała. Postacie bawią,rozczulają i  zarazem poruszają. Czego chcieć więcej? Jako numer jeden tego Pana obstawiam "The Illusionist", który obejrzalam całkiem niedawno. Nigdy nie przypuszczałam, że jakąkolwiek animację będę mogła uznać za topowy dramat. Płakałam. Oprócz tego polecam oczywiście sławetne Trio z Belleville, które zostało słusznie nominowane do oskara. Fabuły żadnej z animacji nie będe zdradzać. Ilustracje powyżej powinny zachęcić Was do obejrzenia którejś z nich. Kolejny francuski geniusz. Ach Ci francuzi..Nic tylko wyjechać tam i się w którymś zakochać..

Przedstawiam Wam mojego mistrza. Oto Vivien Bertin i jego świetny, dojrzały character design. Francuski grafik, którego przez pół roku uważałam uparcie za kobietę (BO KTO BY POMYŚLAŁ, ŻE FACET MOŻE NAZYWAĆ SIĘ VIVIEN?). A więc przez pół roku była ze mnie  fanka Viviena jak z koziego tyłka trąbka, ale przy bliższym poznaniu  dowiedziałam się nawet jakiej płci jest mój mistrz i chwała mi za to! Okazuje się, że francuzi rzadko popełniają słabe ilustracje, a Vivien nigdy. Chyba, że przydarzyło mu się kiedyś coś słabszego, ale napewno leży to na dnie jego szuflady przygnieżdzone masą świetnych konceptów, które możecie obejrzeć sobie tutaj:
http://www.vivienbertin.com/